Wdzięczność – najtańszy bilet do szczęścia

Wdzięczność – najtańszy bilet do szczęścia 12 maja, 2018Zostaw komentarz
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.

Przeczytałam kiedyś, że jednym z najważniejszych przejawów kultury duchowej człowieka jest wdzięczność. Nie talent do malowania, do projektowania modnych ubrań, nie talent do pisania wierszy, czy wielkich powieści. Nie wytrwałość w zmaganiach sportowych i nie talent do opowiadania w telewizji o polityce, ani w internecie o pokonywaniu kolejnych poziomów jakiejś gry, ale zwyczajna umiejętność dziękowania. Nie chodzi też o to, żeby powiedzieć zdawkowe „dziękuję”, ale żeby rozpoznać przyczyny. Żeby się nauczyć rozumieć sens. Wdzięczność to bardzo osobista relacja. Gdyby się nad tym zastanowić to być może właśnie ona nadaje życiu wartość. Umieć dziękować za to, co niby oczywiste, a jednak nie każdy to ma, za wzruszenia małe i duże, za przygody zaplanowane i te nieoczekiwane. Umieć dziękować temu, kto jest dla Ciebie ważny. Za wspólną kawę, za rozmowę, za to, że jest.

Ostatni czas był wyjątkowy. Pełen dobrych wydarzeń, ludzi i spotkań, na wspomnienie których człowiek się po prostu uśmiecha i patrząc w Niebo chce krzyknąć „dziękuję” 🙂 

Bo jak nie czuć wdzięczności za spontaniczny wypad nad jezioro? 

… Za beztroskie zwiedzanie zamku w Mosznie?

… Za spacer po mini arboretum?

… Za pachnące azalie i żółte pola rzepaku jak z obrazka?

… Za Irish Coffe, której fantastyczne proporcje rozgrzały me wnętrze? 😉

… Za odwiedziny Osoby, przy której godziny mijają jak minuty?

… Za kumpla z osiedla, który przychodzi ze skitranym piwkiem i nie pytając, dlaczego akurat jestem wkurzona sprawia, że wkurzenie mija?

… Za koncert zespołu DŻEM i jego legendarne kawałki znane wszystkim?

… Za sąsiadkę, która wpada znienacka z winem? (Wiem, że coś zbyt często ten alkohol się przewija, ale co ja zrobię, że oni z mineralną nie przychodzą? 😛 )

Przy herbacie miętowej też całkiem sensowne rozmową wychodzą 😉

Fakt, że tak dłuuugi weekend majowy potrafi rozleniwić na kolejny tydzień to inna sprawa 😛 Spuśćmy na to zasłonę milczenia 😉

Jest we wdzięczności coś niesamowitego. Coś, co rozświetla od środka. Magiczne działanie wdzięczności sprawia, że dobrze czuje się zarówno osoba, która mówi „dziękuję” jak i ta, która wdzięczność otrzymuje. Jeśli więc zastanawiasz się po co ta wdzięczność? To odpowiedź jest krótka: bo to najtańszy bilet do szczęścia!

„Wdzięczność otwiera pełnię życia. Sprawia, że to, co mamy, wystarcza. Zamienia opór w akceptację, chaos w porządek, konfuzję w klarowność. Może zamienić posiłek w ucztę, mieszkanie w dom, obcego w przyjaciela. Wdzięczność nadaje sens przeszłości, przynosi pokój dzisiaj i tworzy wizję jutra”. Melody Beattie

Wdzięczność jest jak magnes. Im bardziej wdzięczny jesteś, tym więcej masz rzeczy, za które możesz być wdzięczny. Wbrew pozorom oczywisty stan „w porządku” nie będzie trwał wiecznie bez podsycania go właśnie wdzięcznością. I to na każdej płaszczyźnie. Bądźmy wdzięczni wobec ludzi, którzy czynią nas szczęśliwymi. Oni są uroczymi ogrodnikami, dzięki którym nasze dusze rozkwitają. Każdy z nas lubi i potrzebuje czuć się potrzebny i doceniony. Proste „dziękuję” potrafi zmienić człowieka a co za tym idzie – świat.

Tylko nie mów, że nie masz za co dziękować! Że inni mają lepiej, a Ty masz wciąż pod górkę!

U sąsiada trawa jest zawsze bardziej zielona! Otwórz w końcu oczy i doceń to, co masz!

Nadal uważasz, że nie masz za co być wdzięczny?

Kojarzysz może Nicka Vujicica?

Mega gość! Urodził się bez rąk i nóg. Z powodu swojej niepełnosprawności cierpiał na depresję i jako 10-letni chłopiec próbował popełnić samobójstwo. Dzięki niezwykłej sile motywacji i determinacji, nauczył się samodzielnie wykonywać wszystkie podstawowe czynności życiowe, a także grać w golfa czy na perkusji! Dziś wpaja ludziom, że każdą słabość można zamienić w siłę i że nie trzeba mieć wszystkiego w życiu, by się nim cieszyć i czuć wdzięczność. Miałam szczęście spotkać Nicka osobiście i wysłuchać jego wykładu, na którym powiedział: „Prawda o mnie jest taka, że urodziłem się taki i nikt nie wie dlaczego taki się urodziłem. Czasami w życiu coś się wydarza, co nie ma sensu. Ale masz wybór. Możesz się złościć na to, czego nie masz, albo być wdzięcznym za to, co masz”.

Wszelkie niezadowolenie z tego, czego nam brak wypływa z braku wdzięczności za to, co mamy.

Bądź wdzięczny za trudne chwile, bo pozwalają Ci wzrastać… 

Bądź wdzięczny za swoje ograniczenia, bo dają szansę na poprawę…

Bądź wdzięczny za nowe wyzwania, bo budują siłę i charakter…

Bądź wdzięczny za swoje błędy, bo przekazują cenne lekcje…

Pomyśl chwilę i odpowiedz szczerze, czy czułeś dzisiaj wdzięczność? Ale taką prawdziwą, intensywną, rozlewającą się po sercu. Nie żadne wymruczane pod nosem lub rzucone w przestrzeń „dziękuję”. Prawdziwą wdzięczność… wobec kogoś, wobec siebie, wobec świata. Zrób sobie małe podsumowanko i zwróć uwagę czy bardziej skupiasz się na tym co masz czy na tym, czego Ci brak? Bo…jeśli nie doceniasz tego, co masz już teraz to dlaczego miałbyś dostać od losu więcej?

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments