Lecąc do Barcelony nie miałam pojęcia, że to miasto ma taki potencjał!
Niezależnie od upodobań każdy znajdzie tu coś dla siebie. Inny cel będą mieli zainteresowani architekturą (Gaudi), sztuką (Picasso) a jeszcze inny sportem (stadiony). A niektórzy będą chcieli po prostu pospacerować po mieście, posiedzieć na plaży i poczuć klimat stolicy Katalonii.
Spodobało mi się to, że wszystkie największe atrakcje Barcelony znajdują się w centrum miasta , więc dzięki sprawnej komunikacji miejskiej szybko i łatwo można do nich dotrzeć oraz przemieszczać się między nimi. W pełni dostosowane autobusy z niskimi progami i rampą ułatwiającą wjazd na wózku, lecz także podjazdy na chodnikach i ulicach sprawiają, że oddycham z ulgą i oddaję się w pełni rozkoszowaniu widokami, zabytkami i… słońcem!
La Sagrada Familia
La Sagrada Familia czyli Przebłagalna Świątynia Świętej Rodziny to monumentalna bazylika, o której chyba każdy czytał czy słyszał. Symbol Barcelony, choć od 1882 roku jest ciągle w trakcie budowy! Sagrada jest uznawana za największe dzieło architekta Gaudiego, który poświęcił jej znaczną część swojego życia. Zdania na temat tej osobliwej budowli są skrajnie różne, jednak nie ma najmniejszych wątpliwości, że jest to obowiązkowy punkt podczas zwiedzania miasta. Dla mnie osobiście przereklamowany. Weszłam co prawda bez kolejki (taki mały przywilej bycia na wózku 😛 ), ale normalnie szkoda byłoby mi czasu na czekanie za biletem w kilometrowym ścisku. Wnętrza świątyni robią ogromne wrażenie wrażenie, ale trudno skupić się na mnogości detali wśród tylu zwiedzających. Nigdzie nie widziałam tak pięknych witraży i gry światła przez nie wpadającego…
Parc Guell
Położony nieco na uboczu Parc Guell to jedno z najbardziej znanych i charakterystycznych dzieł Gaudiego. W zamierzeniu E. Guela – bogatego kupca – obecny Parc Guell miał być ekskluzywną dzielnicą czy wręcz miastem-ogrodem. Ostatecznie z ambitnych planów niewiele wyszło, ale park stał się wielką atrakcją dla turystów.
Mimo schodów i górzystego terenu wytyczono fajną drogę dla wózkowiczów, po której dotarłam na sam dach Sala Hispotila i mogłam podziwiać zapierającą dech w piersiach panoramę Barcelony.
Casa Mila
Casa Mila to piękna secesyjna kamienica z fantazyjnie rzeźbionymi nasadami zaprojektowana przez słynnego Gaudiego. Od momentu ukończenia budowli wzbudza wiele emocji, a o ich negatywnym wydźwięku świadczy mniej oficjalna nazwa La Pedrera, czyli Kamieniołom. Ten symbol miasta zobaczyłyśmy tylko od zewnątrz, gdyż do pokonania było jeszcze kilka przecznic słynnego deptaku La Rambla, a ochota na spróbowanie hiszpańskiej sangrii i paelli zwyciężyła nad chęcią „muzealnego” zwiedzania ;).
Parc de la Ciutadella
Barcelona to duże miasto, w którego centrum panuje spory zgiełk, ulice zapełnione są samochodami i skuterami, a głównymi arteriami miasta przewalają się tłumy turystów. Są jednak miejsca, gdzie można się wyciszyć, odetchnąć i po prostu odpocząć. Parc de la Ciutadella jest jednym z nich.
To wielka oaza spokoju i zieleni w samym sercu miasta! Można zrobić tu piknik, popływać łódką, zwiedzić zoo, a przy odrobinie szczęścia natknąć na plenerowy koncert.
Barcelona to europejska metropolia o wielu fascynujących obliczach. Na koniec pobytu zostawiłyśmy sobie Muzeum Picassa oraz pełną średniowiecznej magii gotycką dzielnicę Barri Gotic. Ukryta w gąszczu budynków, jakby wciśniętą pomiędzy ruchliwy deptak, która zaprasza do zapuszczenia się w labirynt ciasnych i krętych uliczek. Można się zakochać i zagubić 😉
Galeria – Zbiór wszystkich zdjęć z podróży 🙂
Wakacje życia 😉
Dzięki laski :*
Było fantastycznie 🙂