Karuzela emocji, czyli Havasi w Krakowie

Karuzela emocji, czyli Havasi w Krakowie 14 grudnia, 2018Zostaw komentarz
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.

Szczerze? W ogóle nie chciało mi się jechać. W końcu jak być na koncercie to lepiej kogoś, kogo się zna i może lubi trochę 😉 Co prawda, wysłuchałam kilku utworów na youtube jak tylko dowiedziałam się, że „bilety już są kupione”, ale – delikatnie mówiąc – nie porwały mnie 😛

Havasi?! Kto to taki?

 

To nie tylko wybitnie uzdolniony współczesny kompozytor, ale również klasycznie wyszkolony wirtuoz pianina i … wyjątkowy showman 🙂 Havasi tworzy muzykę popularną z wykorzystaniem klasycznych instrumentów.

Pojechałam! I co zobaczyłam?

  • zupełnie nowy język muzyczny

  • połączenie innowacyjności i tradycji

  • show na światowym poziomie

Chwilami był to wręcz artystyczny rollercoaster! Z jednej strony Havasi czarował subtelnymi melodiami granymi na fortepianie solo, a z drugiej zapraszał do współpracy całą orkiestrę, chórki i solistów. Podczas koncertu na TAURON Arenie Kraków wystąpiła Lisa Gerrard, współkompozytorka i wykonawczyni muzyki do filmu Gladiator. Jako ciekawostkę dodam, że to właśnie ona została nominowana do Oscara i nagrodzona Złotym Globem za ścieżkę dźwiękową do „Gladiatora”, nagraną we współpracy z Hansem Zimmerem. Jej głos naprawdę przyprawia o dreszcze, jest niezwykły!  

W budowaniu emocji bodźce wizualne nie ustępowały tym muzycznym. Dynamiczna gra świateł, zapierające dech wizualizacje, czasem wzruszające, innym razem wprawiające w osłupienie, idealnie współgrały z wykonywaną muzyką.

Jedną z największych atrakcji widowiska był „pojedynek instrumentów” – fortepianu, za którego klawiaturą zasiadał Havasi oraz perkusji, na której zagrał perkusista rockowy o pseudonimie Endi. Według mnie to nie pojedynek tylko iskrząca muzyczka potyczka, którą widownia nagrodziła największymi brawami.

Gorącą atmosferę dodatkowo „podkręcił” fakt, że podczas tego utworu perkusista grał na obracającej się o 360 stopni platformie! Wyobrażacie sobie ten widok, kiedy zwisa nad sceną głową w dół i cały czas gra?! Zresztą podest, na którym znajdował się fortepian Havasiego, również unosił się wielokrotnie w górę nie mówiąc już o efektach świetlnych czy sztucznym dymie, który sprawiał wrażenie unoszenia się w obłokach.

To był niezwykły koncert. Poleciłabym nawet sceptykom muzyki klasycznej, ponieważ Havasi prezentuje nowy styl muzyczny łączący w sobie głębię i dyscyplinę muzyki klasycznej z olśniewającą różnorodnością muzyki świata i czystą mocą rocka. Jego muzyka jest inna niż wszystko, co do tej pory słyszałam… świeża, energetyczna i pełna pasji.

A na deser… spacer po rynku 🙂 Kraków nocą jest piękny!

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments